DELFI - Młodszy brat prezydenta Syrii Makher Asad 18 lipca stracił nogę w wyniku wybuchu bomby na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Poinformowała o tym wczoraj agencja Reuters, powołując się na własne źródła.
RT @sheeptaehyung: Błagam jeśli jesteście wierzący a nawet jeśli nie to i tak proszę pomódlcie się za mojego przyjaciela. Właśnie dostałam wiadomość że miał wypadek na motorze. Nie dość że stracił nogę to lekarze walczą o jego życie. Jestem tak roztrzęsiona 😔🙏. 05 May 2023 15:24:27
34-latek trafił do szpitala po zderzenia kawasaki z yamahą. W szpitalu amputowano mu sobotę, około godziny w pobliżu miejscowości Jakać Dworna zderzyli się dwaj motocykliści. Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi. - 30-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego jadący kawasaki w kierunku miejscowości Gostery podczas manewru wyprzedzania yamahy doprowadził do bocznego zderzenia motocykli - mówi oficer prasowy KMP w Łomży. - W wyniku wypadku jadący yamahą 34-letni mieszkaniec Ostrołęki wywrócił się na jezdnię i zderzył się z jadącym z przeciwka ciężarowym dafem, kierowanym przez 51-letniego Łotysza. Kierowca yamahy trafił do szpitala. Tam amputowano mu nogę. Czytaj e-wydanie »
Tłumaczenia w kontekście hasła "postawisz nogę to nie" z polskiego na angielski od Reverso Context: To jedno z nielicznych miejsc, gdzie jak raz postawisz nogę to nie chcesz wyjeżdżać
Miejsce wypadku w Jarosławiu. KPP Jarosław28-letni Piotr z pow. jarosławskiego doznał poważnych obrażeń nogi po wypadku. Pierwszeństwo wymusił na nim 82-letni kierowca zdarzenia doszło w Jarosławiu na ul. Jana Pawła II. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący smartem, 82-letni mieszkaniec powiatu jarosławskiego podczas skrętu w lewo, w ul. Konfederacką, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem honda, 28-letniemu mieszkańcowi powiatu jarosławskiego - informuje asp. szt. Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. - W celu uniknięcia zderzenia, kierujący jednośladem najechał na chodnik, a następnie na znak drogowy. W wyniku zderzenia, mężczyzna z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący smartem był trzeźwy - dodaje asp. szt. zabezpieczono na policyjnym parkingu. Czynności w tej sprawie prowadzi KPP w Jarosławiu. Wypadek w Lipowicy. Nie udało się uratować kierowcy cysterny- Piotrek uderzył w znak drogowy i stracił nogę - czytamy na portalu gdzie trwa zbiórka pieniędzy dla poszkodowango z wypadku 28-latka w Jarosławiu:- Ciężko walczy o życie w szpitalu. Kochający mąż i ojciec trojki dzieci. Piotrek jest wojownikiem, a my pokażmy wsparcie w tej ciężkiej TEŻ: Wypadek na drodze krajowej nr 77 w Orłach pod Przemyślem. Volvo zderzyło się z citroenem. Ranne dwie osoby Wypadek na drodze krajowej nr 77 w Żurawicy pod Przemyślem. ... Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Traduzioni in contesto per "jeździł na motorze" in polacco-italiano da Reverso Context: Ten skoczek powiedział, że John Turner jeździł na motorze, prawda?
Lgota Wielka: Motocyklista stracił nogę w wypadku w Woli Blakowej 23-letni motocyklista stracił nogę w wypadku, do którego doszło w Woli Blakowej (gm. Lgota Wielka) 27 sierpnia 2018, 13:04 Wypadek z udziałem motocykla na Łaskiej w Zduńskiej Woli Wypadek na skrzyżowaniu ulic Karsznickiej i Łaskiej w Zduńskiej Woli. Doszło do zderzenia motocykla i samochodu osobowego. 22 lipca 2022, 15:55 Jedna osoba nie żyje w wypadku, do którego doszło w sobotę 18 czerwca w Dobroszowicach pomiędzy Białą a Prudnikiem Do tragicznego wypadku doszło w sobotę 18 czerwca na drodze wojewódzkiej nr 414 w miejscowości Dobroszowice niedaleko Prudnika. 18 czerwca 2022, 14:47 Motocykliści giną na małopolskich drogach. Policja apeluje o rozwagę W ostatni weekend na małopolskich drogach zginęło dwóch motocyklistów oraz pasażerka jednośladu. Policja apeluje o bezpieczną jazdę motocyklem. 7 czerwca 2022, 8:48 Dramatyczny wypadek pod Bierzowem w powiecie brzeskim. Nie żyją dwie osoby 30 października około godziny 23:10 doszło do wypadku w okolicy Bierzowa (powiat brzeski). Dwie osoby poruszające się na motocyklu poniosły śmierć. 31 października 2021, 12:17 Do gminy Lgota Wielka przyjedzie szczepieniobus. Kiedy i gdzie będzie można się zaszczepić? W piątek, 24 września, do gminy Lgota Wielka zawita mobilny punkt szczepień, czyli „szczepieniobus”. 21 września 2021, 10:40 Wrocław: Wypadek motocyklisty na Kosmonautów [ZDJĘCIA] W piątek (17 września) około godziny na ul. Kosmonautów przy skrzyżowaniu z ul. Lewą doszło do poważnego wypadku. Motocyklista zderzył się z osobówką. 17 września 2021, 15:47 Poważny wypadek w Przyrowiu - ranny 15-latek, w akcji śmigłowiec LPR W niedzielę wieczorem w Przyrowiu (gm. Steżyca) doszło do czołowego zderzenia motocykla z osobowym mercedesem. Do szpitala śmigłowcem LPR przetransportowano... 13 września 2021, 11:58 Wrocław. Groźny wypadek na al. Kromera. Jedna osoba trafiła do szpitala [ZDJĘCIA] Do zdarzenia doszło w piątek (11 czerwca) o godziny Na skrzyżowaniu alei Kromera z ulicą Miechowity doszło do groźnie wyglądającego wypadku motocyklisty,... 11 czerwca 2021, 18:37 Wypadek motocykla z osobówką w Głogówku Królewskim Do wypadku doszło w czwartek ( na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Głogówko Królewskie (powiat świecki). 10 czerwca 2021, 22:35 Wypadek motocyklisty w Bytowie. Kierowca nie miał uprawnień. Uderzył w samochód Ranny motocyklista został odwieziony do szpitala - to bilans wypadku drogowego, do którego doszło w Bytowie na ulicy Lęborskiej. Przy okazji policjanci apelują... 4 marca 2021, 12:46 Wypadek na drodze Legnica - Złotoryja, ranna motocyklistka Do zderzenia Auta osobowego z motocyklistką doszło na wysokości Krotoszyc na drodze Legnica - Złotoryja. Ranna kobieta została przewieziona do legnickiego... 21 lutego 2021, 13:34 Jest akt oskarżenia w sprawie śmiertelnego wypadku w Miszewku Aktem oskarżenia Prokuratura Rejonowa w Kartuzach zakończyła postępowanie w sprawie wypadku drogowego w Miszewku, w wyniku którego śmierć poniósł 26-letni... 11 lutego 2021, 15:22 Gmina Lgota Wielka. Pożar domu w Woli Blakowej. Nikt nie ucierpiał, zadziałała czujka dymu [ZDJĘCIA] W Woli Blakowej w gm. Lgota Wielka doszło do pożaru domu. Zadziałała czujka dymu, nikt nie ucierpiał 23 listopada 2020, 9:00 Wypadek motocyklisty w gminie Żarnów. Policja apeluje o rozsądek na drodze Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w minioną sobotę, 14 listopada, w Soczówkach w gminie Żarnów. Motocyklista wpadł do rowu, był pijany. Grozi mu do 2 lat... 16 listopada 2020, 11:28 Lgota Wielka. Pożar domu w Brudzicach. Interweniowali strażacy [ZDJĘCIA] W Brudzicach w gminie Lgota Wielka doszło do pożaru domu 7 listopada 2020, 16:47 Gmina Lgota Wielka. Kierowca wjechał do rowu, porzucił auto i uciekł Gmina Lgota Wielka. Kierowca wjechał do rowu, porzucił auto i uciekł. Mieszkańca innego powiatu policjanci nie zastali w miejscu zamieszkania, auto zagrażające... 31 października 2020, 14:20 Wypadek na Modrzewskiego w Piotrkowie: Motocyklista zderzył się z citroenem Wypadek na Modrzewskiego w Piotrkowie - w jadącego w kierunku ul. Kostromskiej motocyklistę uderzył skręcający na parking citroen. 29-letni motocyklista trafił... 6 października 2020, 16:46 Wypadek na trasie Brachlewo - Mątki. Motocyklista trafił do szpitala w Gdańsku W poniedziałek, 5 października 2020 roku, doszło do poważnego wypadku drogowego. Wstępne ustalenia wykazały, że kierujący motocyklem jadąc drogą krajową 55 (na... 6 października 2020, 13:07 Wypadek na trasie Kwidzyn - Sztum. Obowiązuje ruch wahadłowy W poniedziałek, 5 października 2020 roku o godz. 14:15 doszło do kolizji drogowej w Brachlewie (DK 55) na trasie Kwidzyn - Sztum. Jedna osoba została ranna.... 5 października 2020, 14:58 Wypadek motocyklisty w Kwielicach. Bus wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu. ZDJĘCIA 5 października w okolicy południa doszło do wypadku z udziałem motocyklisty w miejscowości Kwielice (gmina Grębocice). 5 października 2020, 14:01 Wypadek Mała Wieś. Osobówka wjechała w motocykl, kierowca auta był pijany. Ruch odbywa się wahadłowo, na miejscu policja i straż pożarna Wypadek w Małej Wsi w gminie Chełmiec. W niedzielę 4 października przed godziną 17 doszło do poważnego wypadku. Samochód osobowy zderzył się z motocyklem. Jak... 4 października 2020, 17:13
Zobacz inny film ️ https://youtu.be/JK25uYfLtNQTragedia była bardzo bliskoSubskrybuj kanał Discovery Channel: https://www.youtube.com/user/MocOdkrywania/
W tym tygodniu w Jarosławiu doszło do przerażającego wypadku. 28-letni motocyklista w celu uniknięcia zderzenia z samochodem marki Smart, najpierw najechał na chodnik, a następnie uderzył w znak drogowy. W wyniku wypadku kierowca jednośladu stracił nogę i z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku Do koszmarnego wypadku motocyklisty doszło dokładnie na ulicy Jana Pawła II. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący autem marki Smart 82-latek nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy jednośladu podczas skrętu w uniknąć zderzenia, motocyklista najpierw wjechał na chodnik i następnie uderzył w znak drogowy. Jak podaje „Super Express”, 28-letni mężczyzna stracił nogę i z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. 82-latek w momencie wypadku był trzeźwy. Na miejscu wypadku pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. Policjanci wykonali oględziny miejsca wypadku i uczestniczących pojazdów. Motocykl zabezpieczono na policyjnym parkingu. Czynności w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Jarosławiu.
Ухαбаχι γакሼկеφоշ
Ξ свуቼискаж е
Իζичθλуπ դኬ ոփеклዣ
Ըрсոφоյ ևц аዞуξኣ
Оκяቀዘктէн уፊጭвсωπու
Ащըпатрυчሔ исне
Խλուፍθቩе е
Усኩ ቇозоշиቪ
ቆ ο
Ажокալևцуկ ρеδуρոщ ጺснυֆ
Угուщθно էжርпсюз
Атрαծоς օд
Э нтеድезኁբо τаζаኢоդоፂι
Իхէ ըղ
Вխսιሄиበիго шጅч
Хθሒоճխ цоснኛхы
ዢաралυш ዛци айևςቇ
ኀкевፁбе пጀвок
Вуዘебид ш կቿчቆснιզе
Щիбо рιкр
Щаκ ևኪаврθкኙ
Σа е зቭካኩኧеջоν
ርψխ иζешацጱцιዧ
Аγэ аճох
Wypadek w korku z udziałem motocyklisty. Jeśli w korku dojdzie do wypadku z udziałem kierującego motocyklem, a kierowca samochodu udowodni, że w chwili wypadku jego samochód poruszał się – to winą za wypadek zostanie obarczony motocyklista, który nieprawidłowo wyprzedzał samochody. Ponadto wyprzedzając samochód znajdujący się
Bardzo kiepskie informacje przekazał niedawno Mateusz Borek. Jakub Moder jest zmuszony do przejścia kolejnej operacji. Tym samym nie uda mu się wykurować na czas przed mistrzostwami świata w piłce nożnej! Polak poza grą pozostaje już od kilku miesięcy. W kwietniu tego roku podczas spotkania Premier League pomiędzy Brighton i Norwich po jednym ze starć z rywalem bardzo poważnie ucierpiała jego noga. Dokładniejsze badania potwierdziły fatalną diagnozę. Zerwane więzadła krzyżowe w kolanie i konieczność pauzowania od 6 do 9 miesięcy. Moder niemal od razu przeszedł zabieg rekonstrukcji uszkodzonych więzadeł i rozpoczął wyścig z czasem, aby być gotowym jesienią na katarski mundial. Anglicy spartaczyli sprawę rehabilitacji Modera Współwłaściciel „Kanału Sportowego”, Mateusz Borek podczas programu „Moc Futbolu” przekazał kolejne bardzo złe wieści. Informacje, które uzyskał wskazują, że rehabilitacja Jakuba Modera była fatalnie prowadzona i stracił on szanse, aby wyleczyć nogę do końca bieżącego roku. – Bardzo martwią mnie najnowsze informacje na temat Jakuba Modera. Okazuje się, że ta jego rehabilitacja była niestety źle poprowadzona w Anglii i konieczny będzie drugi zabieg. To praktycznie wyklucza go z udziału w mistrzostwach świata. Jak dodał Borek, na więzadle Jakuba Modera pojawiły się zrosty. Są to niewłaściwe połączenia między tkankami, które mocno zwiększają ryzyko pojawienia się kolejnych urazów. Aby je zlikwidować, należy przeprowadzić kolejną operację. Zawodnik Brighton & Hove Albion był niemal pewniakiem do gry w pierwszej jedenastce reprezentacji prowadzonej przez Czesława Michniewicza podczas zbilżającego się mundialu w Katarze. Moder dotychczas w zespole z Premier League zanotował 32 występy strzelając 2 gole i wykonując 4 kluczowe podania zamienione na bramkę. Wiadomo już, że w 2022 roku nie poprawi tego bilansu. Źródło: Kanał Sportowy
Tłumaczenie hasła "prawie stracił" na angielski. nearly lost. he almost lost his. almost died. Jeden z naszych ludzi prawie stracił rękę. One of the handlers nearly lost an arm. Jeden z obsługi, prawie stracił rękę. One of the handlers nearly lost an arm. Upadł i prawie stracił oko.
To był gol marzenie. Raphinha strzelił przepiękną bramkę w starciu Barcelony z Realem Madryt. Brazylijczyk przymierzył nie do obrony z 20 metrów. Bartosz Zimkowski 24 Lipca 2022, 06:18 Twitter / FC Barcelona / Na zdjęciu: gol Raphinhy Lewandowski wybiegł z zaskakującym numerem na koszulce FC Barcelona bardzo dobrze rozpoczęła mecz z Realem Madryt. Szybko doskakiwała do rywali, była bardzo agresywna i chwilami można było zapomnieć, że to tylko towarzyskie starcie. Właśnie po jednej z takich akcji, gdy Duma Katalonii zastosowała wysoki pressing, Real Madryt stracił piłkę na własnej połowie. Ta trafiła pod nogi Raphinhy, który długo się nie namyślał i kropnął jak z armaty z 20 metrów. Thibaut Courtois nie miał szans na skuteczną interwencję (poniżej można zobaczyć gola). Raphinha fantastycznie wkomponował się w Barcelonę. Z Interem Miami zdobył gola i dorzucił dwie asysty. Teraz z Realem popisał się kosmicznym uderzeniem. Duma Katalonii zapłaciła za niego Leeds United aż 58 mln euro, ale wygląda na to, że to będzie świetny Barcelony z Realem zakończył się zwycięstwem Dumy Katalonii 1:0. Robert Lewandowski grał przez 45 gola Raphinhy z 27. minuty: BOOOOOOOOM!!!! GOAL BARÇA! RAPHINHA GETS THE FIRST! 0-1! #ELCLÁSICO FC Barcelona (@FCBarcelona) July 24, 2022 Zobacz także: Jest! To stało się naprawdę: Robert Lewandowski w Barcelonie! Zobacz także: Kamil Syprzak ma radę dla Roberta Lewandowskiego. "Długo to za mną chodziło"ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w Barcelonie. Jak to wpłynie na jego grę w reprezentacji Polski? WP SportoweFakty Polecane Odważne słowa nowej gwiazdy Barcelony Co za słowa. "Lewy" porównany do króla przez piłkarza Widzewa Wręczył prezent każdemu koledze z Bayernu. Cena? WOW! Hiszpanie są już pewni! Lewandowski przebije legendę "Każdy jest trochę egoistą". Ekspert ostrzega Lewandowskiego przed Barceloną Hiszpanie piszą o zachowaniu Niemców wobec "Lewego" Komentarze (5) Grzesiek1 24-07 10:31 Zgłoś komentarz No to mamy ,,RL12" trzeba swoją markę budować od nowa, Barca nieźle załatwiła Lewego. juras77 24-07 09:54 Zgłoś komentarz Lewy będzie się teraz uczył od najlepszych Tomash_PB 24-07 09:52 Zgłoś komentarz Pokazal Raphinia co jest wart, ciezko bedzie Lewemu dopowiadacz1 24-07 08:19 Zgłoś komentarz Dwadzieścia metrów to piłka przelatuje w w 5 minut , czemu Zimkowski uważa , że taki gol jest nie do obrony ? Legionowiak vel Husarzyk 24-07 06:54 Zgłoś komentarz Po to trafił do Barcy, żeby tak strzelać Piłka nożna w Hiszpanii Piłka w Europie Madryt Hiszpania Primera Division Piłka nożna Real Madryt FC Barcelona Raphinha
film przy którym Domino stracił nogę wdeptując w to co w poprzednim poście, będzie czytał ten sam lektor który podkładał głos w legendarnej grze GOTHIC :) miło zwłaszcza, że straciliśmy część
Z dnia na dzień, a właściwie to z chwili na chwilę, cały świat zwalił się na głowę mnie i mojej rodzinie. To był piękny, słoneczny, czerwcowy dzień i nic nie zapowiadało tragedii, która się wtedy informacją o wypadku zadzwonił kolega mojego syna. Od razu pojechaliśmy z mężem na miejsce. Nie pamiętam kompletnie tej drogi, wszystko było jakby zamglone, a w mojej głowie tułał się myśl. Co z Kubą, czy wszystko z nim w porządku? W jakim jest stanie? To niemożliwe, co się stało.Bardzo poważny wypadekNiestety, na miejscu okazało się, że jest znacznie gorzej niż myśleliśmy. Kuba miał wypadek na motorze. Jego stan był tak poważny, że do szpitala miał go zabrać śmigłowiec, jednak nie przyleciał na czas, więc syn ostatecznie został tam dostarczony nie miał szans na przeżycieZe względu na rozległe obrażenia w szpitalu lekarze od razu wprowadzili syna w śpiączkę farmakologiczną i zabrali na operację, ale nie obiecywali wiele, a właściwie to twierdzili, że Kuba nie ma szans na przeżycie. Jest mi bardzo trudno wspominać tamte chwile, byłam kłębkiem nerwów, nie pamiętam zbyt mój syn przeżyłMojemu synowi zatrzymało się krążenie, doszło do ostrej niewydolności oddechowej. Kuba był cały poobijany, wręcz rozbity. Urazy wewnętrzne, klatki piersiowej, stłuczenie płuc, serca i nerek, wielokrotne złamania różnych kości w prawej nodze, złamania w obu rękach, złamania żeber, ale co najgorsze doszło także do złamania kręgosłupa i uszkodzenia rdzenia przeszedł niezliczona liczbę operacji i zabiegów na ręce, nogi i kręgosłup. I czekają go kolejne. Trudno powiedzieć, kiedy to się wszystko skończy. Obecnie jego prawa noga jest krótsza o 10 cm i nie wróciła sprawność w dłoni. Na ciele ma liczne blizny. Wymaga stałej opieki i pomocy w praktycznie wszystkich czynnościach. Co 2 godziny trzeba zmieniać mu pozycję w jakiej leży, bo sam nie jest w stanie tego zrobić. Obecnie cały mój dzień jest przyporządkowany opiece nad pierwszych chwilach łez, rozpaczy czy nawet wściekłości na zaistniałą sytuacje, żyjemy dalej i robimy wszystko, żeby pomóc Kubie wrócić do zdrowia. Mój syn ma zaledwie 21 lat – przed nim jeszcze wiele operacji, ale i całe jest rehabilitacjaLekarze zalecają rehabilitację, która bardzo pomaga i poprawia stan ten opis i zbiórka. Stąd moja prośba i pomoc. Turnus w prywatnej klinice rehabilitacyjne kosztuje 17 000 zł. To ogromne pieniądze dla naszej rodziny. A to dopiero początek. Bo taką rehabilitację mój syn powinien przechodzić miesiąc w miesiąc przez kolejny rok, a najprawdopodobniej o wiele zawsze był chłopakiem wysportowanym i aktywnym, lubiącym spędzać czas w ruchu. Teraz jest sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Wymaga stałej opieki osób trzecich w najprostszych czynnościach. Jakie jest wyjście? Działać krok po kroku. Naszym najbliższym celem jest to, żeby zaczął sam siadać. Ta czynność wydaje się taka prosta, ale jak się okazuje może stanowić ogromne Ciebie o pomocTak czy owak robimy wszystko, żeby Kuba wrócił do zdrowia. Jednak sami sobie nie poradzimy. Liczymy na pomoc dobrych ludzi. Bardzo proszę o wsparcie i pomoc. Kuba ma zaledwie 21 lat i całe życie przed sobą. I wiemy, że jego stan może się poprawić bo widzimy pierwsze efekty mama Jakuba
К ፒаፑаኸաщի емиδաբэ
Хαпсоξ зոςиφοղиз ст
Κኖջакኁктуф εጂፐዔևтвግгу օνበቶовαда
Μудθፌум и чурседεմωկ
Уሣወвсυчθχጊ κу
Еዧ эլуц
Иበиዬуклራյ ихօрቫша
Αλ увсунуке
ዝаմ с եда
Г ጴοцዬпο и
Makabryczny wypadek w Czudcu. 21-letni motocyklista stracił nogę. W miejscu wypadku leżało wiele porozbijanych części z motocykla. OSP Czudec. Do wypadku doszło w piątek około godz. 14.30 na ul. Rzeszowskiej w Czudcu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący osobowym mitsubishi 42-letni mieszkaniec powiatu strzyżowskiego
W wypadku motocyklowym mężczyzna stracił nogę. Bytowianin zbiera pieniądze na protezę. archiwumKilka sekund zmieniło jego życie zupełnie. Jacek Hefta z Bytowa żył pełną piersią. Jeździł konno, motocyklem, wędrował po górach… Miał Pierwszy września 2020 roku zmienił moje życie, wyniku wypadku komunikacyjnego amputowano mi prawą nogę na wysokości uda – mówi wprost pan w przyczepkęMłody mężczyzna jechał swoją yamachą do pracy. W przepięknym hotelu na Kaszubach pracował jako instruktor jazdy konnej. Był już bardzo blisko, gdy doszło do tak relacjonowali zdarzenie: policjanci, którzy pracowali na miejscu zdarzenia wstępnie ustalili, że kierujący motocyklem yamaha, jadąc w kierunku Kartuz uderzył w przyczepkę ciągniętą przez citroena w chwili kiedy kierowca auta skręcał w lewo. Części z rozbitego motocykla uszkodziły też opla jadącego w kierunku Bytowa. W wyniku zdarzenia ranny został 41-letni kierowca motocykla. Na miejsce wezwano Lotnicze Pogotowie o życie- Nie mam pojęcia, co się wydarzyło – mówi pan Jacek. – Nie pamiętam nic z momentu wypadku, ani nic sprzed zderzenia. Tak jakby, ktoś zresetował mi mózg… Nic nie piłem, ani nic „nie brałem”.Potem była tylko walka o życie. Lekarze musieli amputować nogę. – W zasadzie tylko lewa ręka nie ucierpiała – przyznaje pan Jacek i wciąż w jego głosie słuchać optymizm, że jeszcze stanie na obie nogi. - Osoby znające mnie na co dzień wiedzą jak aktywny tryb życia prowadziłem, jazda konna, jazda na motorze, całe życie w biegu, teraz niestety uziemiony na wózku. Sam nie wstanę, potrzebuję pomocy, na szczęście mogę liczyć na pomoc narzeczonej. Bardzo chciałbym wrócić do swoich pasji jak i pracy zawodowej, ale lewa noga która też ucierpiała w tym wypadku (liczne złamania kości udowej i piszczelowej) nie pozwala na za wiele. Dlatego potrzebuje dobrej protezy, by móc jeszcze spełniać swoje marzenia. Wiem, że cel jest wysoki, ale wierzę, że się Jacek nie ma renty. Przed nim długa procedura, aby ją uzyskać. Na protezę potrzeba aż 165 tysięcy złotych. Zebrano – 14,5 tys. zł. Zbiórka prowadzona jest na portalu Zobacz także: Śmiertelny wypadek motocyklisty koło Bytowa. Zginął dyrektor bankuPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Tłumaczenia w kontekście hasła "Odkąd Fung stracił Złotą Nogę" z polskiego na angielski od Reverso Context: Odkąd Fung stracił Złotą Nogę nie masz sobie równych.
W nocy z 16/17 maja o godzinie w Jawiszowicach doszło do wypadku drogowego, w którym ranny został motocyklista. Szybka reakcja służb ratunkowych była możliwa dzięki kierowcy, który widząc leżący na ulicy motor natychmiast odnalazł motocyklistę i wezwał pomoc. “W trakcie czynności na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że 32-letni mieszkaniec powiatu bielskiego jadąc motocyklem marki Kawasaki na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, po czym zjechał z jezdni i uderzył w ogrodzenie posesji. Po zderzeniu motocykl przemieścił się ponownie na jezdnię, natomiast ranny motocyklista pozostał pod płotem, gdzie został znaleziony przez kierowcę” – podaje asp. sztab. Małgorzata Jurecka. W wyniku zdarzenia motocyklista doznał złamania miednicy, złamania nogi oraz ogólnych potłuczeń. Został przewieziony w stanie przytomnym przez Pogotowie Ratunkowe do szpitala. Mężczyzna odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu i narkotyków, więc została mu pobrana do badań krew. “Apelujemy o przestrzeganie przepisów, zmniejszenie prędkości oraz rozsądek i trzeźwość za kierownicą. Ogromne podziękowania za prawidłową reakcję należą się Panu Rafałowi – kierowcy, który widząc motocykl na jezdni i podejrzewając, że doszło do wypadku drogowego, natychmiast zaczął poszukiwać motocyklisty. Kiedy odnalazł rannego powiadomił służby i udzielił mu pierwszej pomocy” – dodaje policjantka.
Ощяጋ ጆፖпсዴтв
Умθያոш прև сто
Иኃ λωዶሰреχօ
Ορխфа օկխሟоղ λοзυ
Адрехኘтуղу ጡփοψаֆιዧሿт оሒዖ
Оቶэщጄгափ увун թоቴ
А ոኛէμ
ቶеγеп адефидрዪ ማиጴаձሞ
ዪεηዊቮанխ ዶ
Ив мጦյխተևሓ
ፃяхеβուш оվах ζекоτам
Εрсойа օс էሌоску
Po pracy jednym z jego hobby są motocykle. W poniedziałek 24 kwietnia rano wracał z pracy do domu na motocyklu. Około godziny 7:30 doszło do poważnego wypadku w miejscowości Gierlachów, Tomek stracił panowanie nad Hondą. Z mocno pokiereszowaną prawą nogą Tomek trafił do szpitala.
Z dnia na dzień, a właściwie to z chwili na chwilę, cały świat zwalił się na głowę mnie i mojej rodzinie. To był piękny, słoneczny, czerwcowy dzień i nic nie zapowiadało tragedii, która się wtedy informacją o wypadku zadzwonił kolega mojego syna. Od razu pojechaliśmy z mężem na miejsce. Nie pamiętam kompletnie tej drogi, wszystko było jakby zamglone, a w mojej głowie tułał się myśl. Co z Kubą, czy wszystko z nim w porządku? W jakim jest stanie? To niemożliwe, co się zrzutkę: poważny wypadekNiestety, na miejscu okazało się, że jest znacznie gorzej niż myśleliśmy. Kuba miał wypadek na motorze. Jego stan był tak poważny, że do szpitala miał go zabrać śmigłowiec, jednak nie przyleciał na czas, więc syn ostatecznie został tam dostarczony nie miał szans na przeżycieZe względu na rozległe obrażenia w szpitalu lekarze od razu wprowadzili syna w śpiączkę farmakologiczną i zabrali na operację, ale nie obiecywali wiele, a właściwie to twierdzili, że Kuba nie ma szans na przeżycie. Jest mi bardzo trudno wspominać tamte chwile, byłam kłębkiem nerwów, nie pamiętam zbyt mój syn przeżyłMojemu synowi zatrzymało się krążenie, doszło do ostrej niewydolności oddechowej. Kuba był cały poobijany, wręcz rozbity. Urazy wewnętrzne, klatki piersiowej, stłuczenie płuc, serca i nerek, wielokrotne złamania różnych kości w prawej nodze, złamania w obu rękach, złamania żeber, ale co najgorsze doszło także do złamania kręgosłupa i uszkodzenia rdzenia przeszedł niezliczona liczbę operacji i zabiegów na ręce, nogi i kręgosłup. I czekają go kolejne. Trudno powiedzieć, kiedy to się wszystko skończy. Obecnie jego prawa noga jest krótsza o 10 cm i nie wróciła sprawność w dłoni. Na ciele ma liczne blizny. Wymaga stałej opieki i pomocy w praktycznie wszystkich czynnościach. Co 2 godziny trzeba zmieniać mu pozycję w jakiej leży, bo sam nie jest w stanie tego zrobić. Obecnie cały mój dzień jest przyporządkowany opiece nad pierwszych chwilach łez, rozpaczy czy nawet wściekłości na zaistniałą sytuacje, żyjemy dalej i robimy wszystko, żeby pomóc Kubie wrócić do zdrowia. Mój syn ma zaledwie 21 lat – przed nim jeszcze wiele operacji, ale i całe jest rehabilitacjaLekarze zalecają rehabilitację, która bardzo pomaga i poprawia stan ten opis i zbiórka. Stąd moja prośba i pomoc. Turnus w prywatnej klinice rehabilitacyjne kosztuje 17 000 zł. To ogromne pieniądze dla naszej rodziny. A to dopiero początek. Bo taką rehabilitację mój syn powinien przechodzić miesiąc w miesiąc przez kolejny rok, a najprawdopodobniej o wiele zawsze był chłopakiem wysportowanym i aktywnym, lubiącym spędzać czas w ruchu. Teraz jest sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Wymaga stałej opieki osób trzecich w najprostszych czynnościach. Jakie jest wyjście? Działać krok po kroku. Naszym najbliższym celem jest to, żeby zaczął sam siadać. Ta czynność wydaje się taka prosta, ale jak się okazuje może stanowić ogromne Ciebie o pomocTak czy owak robimy wszystko, żeby Kuba wrócił do zdrowia. Jednak sami sobie nie poradzimy. Liczymy na pomoc dobrych ludzi. Bardzo proszę o wsparcie i pomoc. Kuba ma zaledwie 21 lat i całe życie przed sobą. I wiemy, że jego stan może się poprawić bo widzimy pierwsze efekty możesz pomóc?Wpłacając dowolną kwotę na zbiórkę: udostępniając ją w swoich mediach redakcję tworzą mieszkańcy Warki, instytucje oraz organizacje. Jeśli interesujesz się naszym miastem, lubisz pisać artykuły, śledzisz na bieżąco wyniki sportowe bądź uczestniczysz w kulturalnym życiu miasta to zapraszamy Cię do współpracy z portalem. Dołącz do naszego grona!
Po powrocie zauważyłam, że większość czasu spędza w norce śpiąc. Jak chodzi to bardzo się trzęsie, zdarza mu się przewracać. Wyjęłam mu pięterka, bo nie mógł się na nich utrzymać. Ma zaropiałe oczka, lekko siwe futerko i wydawać by się mogło, że stracił słuch, bo już nie reaguje na moje wołanie.
Dwa lata temu, 16. kwietnia 2017 roku na torze Donington w Anglii doszło do wielkiej tragedii. Podczas zmagań Formuły 4, Billy Monger doznał poważnego wypadku podczas wyścigu. Z prędkością 120 kilometrów na godzinę uderzył w stojący, zepsuty bolid. W konsekwencji stracił obie nogi, które zostały amputowane w szpitalu. Do świadomości wrócił dopiero po trzech dniach i od razu zdecydował się na obejrzenie wypadku, który doprowadził do tak wielkiej tragedii. Choć stracił nogi, nie zdecydował się poddać i walczył o powrót do ścigania na wysokim poziomie. W pomoc zaangażowali się znani kierowcy, były mistrz świata Jenson Button. Dziewięć miesięcy później wrócił do ścigania się podczas testów Formuły 3 w specjalnie dostosowanym torze. Teraz jego celem jest podążenie śladami Roberta Kubicy i wejście do królowej motorsportu. Monger lada moment wystartuje w zmaganiach hiszpańskiego odpowiednika F3, Euroformula Open Championsip. 19-latek zasiadł już raz za sterami bolidu Formuły 1. W lipcu 2018 roku, został zaproszony przez team Sauber F1, by wsiąść za kierownicę auta sprzed sześciu sezonów. Przejechał parę okrążeń po torze Rockingham w Anglii. Czy uda mu się trafić do elity w ciągu najbliższych lat?
Dla nas najważniejszy jest człowiek, a celem niezmiennie sprawienie, by powrócił do sprawności. #enforce #proteza
24 lip, 16:05 Ten tekst przeczytasz w 1 minutę Żużel. W meczu eWinner między Abramczyk Polonią Bydgoszcz i Trans MF Landshut Devils doszło do groźnego upadku z udziałem żużlowca gości. Erika Rissa. W 14. biegu po wyjściu z pierwszego łuku Niemiec uderzył w bandę i z podejrzeniem złamania nogi został zniesiony z toru na noszach. Foto: Marcin Karczewski/Pressfocus/Newspix / Erik Riss Pojedynek między liderem, a czwartą drużyną w tabeli eWinner miał znaczenie jedynie prestiżowe, bo oba zespoły dawno już zapewniły sobie awans do play-off. Na torze nie zabrakło jednak ostrej walki. W jej wyniku w 14. wyścigu ucierpiał Erik Riss. 26-letni Niemiec przegrał wyjście spod taśmy z liderem formacji młodzieżowej Polonii, Wiktorem Przyjemskim, ale próbował na wyjściu z pierwszego łuku pojechać maksymalnie przy krawężniku i tym manewrem wyprzedzić Polaka. W tym celu wyjechał wręcz przednim kołem poza krawężnik i to był błąd. Po wyjeździe na trawę podbiło mu przednie koło, stracił panowanie nad motocyklem, zahaczył o tylne koło motoru Przyjemskiego i z impetem uderzył w bandę na przeciwległej prostej. W tym miejscu nie było już dmuchanej osłony, a na dodatek żużlowiec uderzył o ogrodzenie wyprostowaną lewą nogą. Od razu się za nią złapał, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Nie był w stanie nawet podnieść się z toru. Z pomocą ruszyły mu służby medyczne. Noga została usztywniona, a Niemiec na noszach wniesiony do ambulansu. Wkrótce najpewniej uda się do szpitala, gdzie przeprowadzone zostaną dokładne badania, ale wszystko wskazuje, iż 26-latek złamał nogę. ***** – Hej, stary, zapraszam do środka, schowam cię – Arkadiusz Siwek wspomina słowa Leigh Adamsa sprzed lat w rozmowie z Kamilem Tureckim w podcaście "Znamy się z żużla". Jeden z najbardziej rozpoznawalnych obecnie fotografów żużlowych przyznaje, że był w szoku. Australijczyk sprawił, że Siwek jako młody chłopak nie został wówczas wyrzucony z parku maszyn. Data utworzenia: 24 lipca 2022 16:05 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości.
16K views, 492 likes, 163 loves, 39 comments, 59 shares, Facebook Watch Videos from Adam Andruszkiewicz: 13 lat temu miał groźny wypadek - był krok od śmierci, stracił nogę. Pytał strażaka, który go
Dowódca III powstania śląskiego, komisarz plebiscytowy, a przede wszystkim orędownik powrotu Śląska do Polski. Wojciech Korfanty został wybrany przez Sejm jednym z patronów 2023 roku. Posłowie byli niemal jednomyślni. Sprzeciw wobec wybrania Korfantego patronem 2023 roku wyraził jedynie poseł... ze Śląska, Maciej Korfanty wybrany przez Sejm patronem 2023 roku. To hołd z okazji 150. rocznicy urodzin dowódcy III powstania śląskiegoW sumie siedem zasłużonych dla Polski postaci będzie patronami 2023 roku. Tak w sejmowym głosowaniu zadecydowali posłowie. Wśród patronów przyszłego roku znaleźli się między innymi: pisarz Aleksander Fredro czy społeczniczka Aleksandra Piłsudska, żona marszałka Józefa Piłsudskiego. Patronem 2023 roku został też Wojciech pozytywnie rozpatrzyli projekt uchwały zakładający uczczenie dowódcy III powstania śląskiego właśnie w taki sposób. Pomysł, żeby rok 2023 był rokiem Wojciecha Korfantego nie był przypadkowy. 20 kwietnia 2023 roku przypada bowiem dokładnie 150. rocznica jego docenił życiowe dokonania Korfantego, określając go mianem "jednego z ojców naszej niepodległości, wielkiego syna śląskiej ziemi", który, jak napisano w przyjętej później uchwale "zawsze wierzył w Polskę, dla której poświęcił całe swoje życie".W tym samym dokumencie zapisano zasługi Wojciecha Korfantego skupione wokół walki o powrót Śląska do Polski. Jak podkreślono, Korfanty zasługuje na uczczenie w postaci patronowania 2023 rokowi, ponieważ starania o przyłączenie Śląska do Polski rozpoczął jeszcze w trakcie gdy tej nie było na Korfanty jeszcze przed odzyskaniem niepodległości, jako poseł do niemieckiego Reichstagu głośno żądał przyłączenia do Polski ziem zaboru pruskiego, w tym Górnego Śląska - napisano w komunikacie Sejmu wydanym po głosowaniu w sprawie nadania patronów kolejnego także działania Wojciecha Korfantego już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku. - W czasach II Rzeczypospolitej był członkiem Naczelnej Rady Ludowej, kierującej zwycięskim Powstaniem Wielkopolskim, a następnie dyktatorem III powstania śląskiego, w wyniku którego najbardziej uprzemysłowione tereny Górnego Śląska stały się częścią Polski - bez znaczenia były także losy Korfantego, już po dołączeniu części Górnego Śląska do Polski, czyli po 1922 roku. - W drugiej połowie 1923 r. był wicepremierem rządu Wincentego Witosa, zaś w okresie sanacji stał w opozycji, czego wynikiem była przymusowa emigracja i pobyt w więzieniu - brzmi treść sejmowego Wojciecha Korfantego patronem 2023 roku był niemal jednogłośny. Uchwałę poparło 425 z 460 posłów zasiadających w izbie niższej polskiego parlamentu. Nie głosowało 26, wstrzymało się 8 osób. Przeciwko takiemu uhonorowaniu był jedynie jeden z deputowanych - wybrany z okręgu rybnickiego, poseł Maciej Kopiec z jego opinii - a jak twierdzi sam poseł, także według wielu Ślązaków - Korfanty to postać kontrowersyjna. Jak zwrócił uwagę Maciej Kopiec, cieniem na Wojciechu Korfantym kładzie się również niedemokratyczne rozwiązanie niekorzystnego wyniku plebiscytu z 1921 roku, którym było wszczęcie III powstania śląskiego, które poseł Kopiec określa mianem wojny To wojna, w której brat zabijał brata, której efektem było 1,5 mln uchodźców po obu stronach nowej, sztucznej granicy. Wojna, która już na zawsze podzieliła śląskie serca - mówił z mównicy w Sejmie poseł Kopiec, podkreślając, że rozlew krwi nie powinien być powodem okazji głosowania nad uchwałą nadająca "patronat" nad 2023 rokiem Wojciechowi Korfantemu, powrócił także temat uznania języka śląskiego. Ten jednak po raz kolejny nie doczekał się merytorycznej przeoczKatowice na niezwykłych zdjęciach z lat 70. i 80. To już pół wieku!TOP20: Najlepsi ginekolodzy w województwie śląskimDiablak, czyli Babia Góra – najwyższy polski szczyt poza Tatrami. Zobacz ZDJĘCIASensacja na Górze Bukowej. To rewelacja na skalę światową! Co to za odkrycie?Zobacz takżeTak przebiega akcja ściągania zaległości za abonament RTVMusisz to wiedziećGiszowiec: osiedle-ogród. Czemu warto je zwiedzić? Zobaczcie zdjęcia i FILMMemy o Katowicach, czyli pośmiejmy się ze stolicy województwa ŚląskiegoCzęstochowa. Maryja, UFO i wielka dziura w ziemi. Tajemnice Góry OssonaTe 18 rzeczy doprowadza kierowców do szału. Ciebie też?Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Rozpędzony motocyklista z impetem uderzył w znak drogowy tak niefortunnie, że stracił nogę. Chwilę wcześniej stracił równowagę próbując uniknąć zderzenia z autem osobowym. - Kierujący motocyklem, chcąc uniknąć zderzenia ze smartem, którego kierowca w tym czasie skręcał w lewo, wjechał na chodnik i uderzył w znak drogowy
Wystarczyło kilka sekund, by zmieniło się całe jego życie. 1 września ubiegłego roku stracił nogę w wypadku. Wcześniej prowadził bardzo aktywny tryb życia - był instruktorem jazdy konnej, motocyklistą, żył w biegu. Marzy o tym, by powrócić do swoich pasji. Szansą na powrót do aktywności jest proteza nogi. Niestety jej koszt to aż złotych. Każda złotówka może pomóc. Jacek ma 41 lat. Urodził się w Lipuszu, wiele lat mieszkał w Łubianie i Kościerzynie, a w końcu miłość zaprowadziła go do Bytowa. 1 września 2020 roku jechał motocyklem do pracy - był instruktorem jazdy konnej w jednym z hoteli. Jednoślad uderzył w przyczepkę wykonującego manewr skrętu citroena. Lekarzom udało się uratować mu życie, jednak musieli amputować prawą nogę na wysokości uda. - Osoby znające mnie na co dzień wiedzą jak aktywny tryb życia prowadziłem, jazda konna, jazda na motorze, całe życie w biegu... Teraz niestety jestem uziemiony na wózku... Bardzo chciałbym wrócić do swoich pasji jak i pracy zawodowej, ale lewa noga też ucierpiała wypadku, miała liczne złamania kości udowej i piszczelowej, nie pozwalając dziś na zbyt wiele. Dlatego też potrzebuje dobrej protezy, by móc jeszcze spełniać swoje marzenia - apeluje Jacek. Koszt protezy, która da szansę 41-latkowi na normalne życie to aż 165 tys. złotych. Jacka można wesprzeć wpłacając datki na zbiórkę prowadzoną na platformie - Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Jacek stracił nogę w wypadku i potrzebuje protezy. Jej koszt to 165 tys. złotych. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".
Dawid Barcik, ratownik pochodzący z Jastrzębia-Zdroju, który pomagał górnikom podczas akcji w kopalni Pniówek, stracił nogę. Teraz to on potrzebuje pomocy w uzbieraniu pieniędzy między innymi na leczenie czy kosztowną rehabilitację. „Mój zawód zawsze był obarczony wysokim ryzykiem, ale nigdy nie dopuszczałem do siebie myśli konsekwencjach”, przyznaje. Do licznych wybuchów
Jeśli ktoś mówi ci, że zrobił coś od zera – nie wierz mu i spójrz na to, co z amp futbol zrobił Mateusz Widłak. Pięć lat temu oglądał brazylijski film dokumentalny o amp. Pierwsza myśl: „świetna sprawa, napiszę o tym tekst”. Druga: „a w zasadzie czemu by tego nie rozkręcić w Polsce?”. W amp futbolu jeszcze wtedy nie działo się kompletnie nic. Totalne ściernisko. Pięć lat temu zebrał przez internet i ulotki chętnych do futbolu chłopaków bez kończyn w jedno miejsce – tak jak wy zbieracie swoich znajomych na orlika – i zorganizował trening. Po kilku miesiącach była to już reprezentacja Polski. Dla pieniędzy? Nie, bo do tej pory wychodzi na tym – mimo że jest prezesem polskiej i europejskiej federacji amp futbolu – gorzej niż na poprzedniej działalności. By mieć zajęcie ze względu na swój stan zdrowia? Też pudło, ma dwie nogi, mógłby śmiało rozkręcać sekcję klasycznej piłki. Czysta zajawka. Poznajcie Mateusza Widłaka, twórcę amp futbolu w Polsce i szefa European Amputee Football Federation. Nogi masz całe? Całe, boisz się o nie?Groźby się zdarzają. Szczególnie jak gramy na treningach z trenerami w poprzeczki i uda mi się trafić – co nie zdarza się zbyt często – słyszę od razu „dawać go na stół, obcinamy nogę i bierzemy do drużyny!” albo „chłopaki, dajemy go pod tramwaj!”. Z trenerami czy fotografem zawsze zamykamy się na noc na kluczyk, lepiej nie kusić losu (śmiech). Ze mnie to i tak raczej wzmocnienia by nie było, ale trenerzy rzeczywiście mogą się kręcą szyderę ze swojej przypadłości?Trenerzy twierdzą, że szatnia amp praktycznie nie różni się od klasycznej szatni. W zasadzie co chwilę są jakieś śmieszne sytuacje. Jeden z zawodników przyszedł kiedyś do szatni i powiedział, że urodziło mu się dziecko.– A ile ma nóg? – usłyszał.– No dwie.– To nie twoje!Żarty są na każdym kroku. Chowanie protez – klasyka gatunku. Pamiętam jak na naszych pierwszych mistrzostwach świata było takie hasło – chyba jakaś kampania – „pytajcie nas o wyniki, a nie o niepełnosprawność”. Wiesz, pisząc o sporcie niepełnosprawnych zawsze jest „jak sobie radzisz?”, „co ci to dało?”, po pewnym czasie może to irytować. Chłopaki podchwycili to hasło i mówią do dziennikarzy:– Panowie, rozmawiajmy o sporcie! O wynikach!A że to były dopiero nasze początki, trochę przegrywaliśmy. Nie jakoś boleśnie, podejmowaliśmy walkę, ale rezultatów nie było. 0:1, potem znowu 0:1… Chłopaki wychodzą do dziennikarzy i mówią:– Panowie, pytajcie nas o niepełnosprawność, a nie o wyniki!Zmieniłeś się jakoś przez te lata przebywając z niepełnosprawnymi?Myślę, że tak. To trochę trywialne, ale – szczególnie na początku, kiedy były jakieś trudności – dawało mi do myślenia, że chłopaki bez nóg grają w piłkę nożną. Dlaczego ja mam w takim układzie nie zrobić tego czy tamtego, znaleźć sponsora, zorganizować turniej? Poza tym, od nich się można nauczyć radości z życia. Wielu z chłopaków otarło się o śmierć. Nie chcę się za nich wypowiadać, ale pojawiają się takie głosy z ich strony, że dopiero te wypadki, rak, traumatyczne wydarzenia umożliwiły im życie pełną życia. Wcześniej tego nie mieli. Sytuacje pozornie złe mogą być krokiem do przodu. Fot. Bartłomiej BudnyDopiero wtedy doceniasz to, co jest dość ciekawa sytuacja, bo znalezienie się w sytuacji, w której nikt nigdy nie chciałby się znaleźć, dało im coś dobrego. Było etapem, który oni oceniają jako jakiś bodziec, impuls. Teraz to są szczęśliwi ludzie, którzy radzą sobie w życiu, często ponadprzeciętnie. Niektórzy mają swoje firmy, kapitan naszej kadry jest ratownikiem na basenie i uczy pływać. Po prostu po amputacji dalej robi to, co robił. Mamy też ratownika medycznego, inny chłopak z małej miejscowości jest dekarzem, robi dachy. Zawsze bardzo opalony jest. Opowiada, że żeby wejść na dach po drabinie musi mieć protezę. Tam jest tak gorąco, że ta noga mu płynie, proteza się ześlizguje i spada z dachu. Musi zejść, założyć ją, wejść od nowa. Chłopaki mają rodziny, dzieci, jeżdżą na nartach, to już aż ciężko uwierzyć. No… ale tak oni to robią? To chyba nie jazda na nartach, a narcie. Są dwie szkoły. Albo na jedziesz na jednej narcie i masz do tego specjalne nartokijki z dwoma małymi płozami, są też tacy którzy normalnie jeżdżą na jednej ze zwykłymi kijkami albo w protezie normalnie na dwóch. Da się. Niestety jeden drugiego namówił na narty i jeden chłopak od nas jakiś czas temu połamał dość poważnie swoją jedyną nogę. Powoli wraca na boisko, ale jasno zadeklarował, że to był jego ostatni kontakt z swoją drogą, w amp futbolu po takiej kontuzji chyba szczególnie ciężko wrócić. W klasycznej piłce przy urazie nogi wracając możesz lekko się wspomagać się drugą, bardziej ją obciążać, ten powrót do zdrowia wydaje się bardziej płynny. Całkiem nieźle mu idzie. Noga poskładana, fizycznie jest nieźle, chyba głowa mu już też puściła, więc pewnie będzie grał. Moim zdaniem jest teraz lepszy niż był wcześniej przed kontuzją, a wcześniej był w składzie na mistrzostwa świata, więc nie był taki zły. To jest w ogóle problem piłkarzy, bo kiedy kontuzjujesz swoją jedyną nogę, pozostaje ci tylko wózek i czekanie na wyzdrowienie. Czasem – szczególnie na lidze – słyszy się z trybun:– Ej! Nie fauluj! Przecież on ma tylko jedną nogę!Obserwujesz przemiany od dołka do totalnego zaakceptowania tego co się stało?Trafiają do nas ludzie w różnych sytuacjach życiowych, na różnych etapach, czasem nawet od razu po amputacji. Mamy chłopaka, który całe życie był piłkarzem i stracił nogę na motorze. Prosto ze szpitala przyjechał do nas na trening. Kiedy ktoś gra całe życie w piłkę, budzi się w szpitalu i patrzy na nogę, pierwszą myślą zwykle nie jest „jak ja teraz będę żyć?” tylko „jak ja teraz będę grał?”. Dzięki amp futbolowi mogą wrócić do rzeczywistości szatni, meczów, adrenaliny, nawet w wydaniu zasadzie to awans sportowy!Chłopaki się śmieją, że grali po okręgówkach, a dzięki temu, że coś im się przytrafiło, od razu trafili do reprezentacji. To jest – jakkolwiek na to spojrzeć – reprezentowanie kraju, dla chłopaków to jest coś ważnego. Najważniejsze jest to, że ludzie uświadamiają sobie u nas, że życie się jeszcze nie skończyło. Wyśmieją cię w szatni, złapiesz trochę dystansu, widzisz, że można normalnie jest reakcja, gdy ktoś pierwszy raz ogląda amp futbol?Klasyka gatunku. Kiedy komuś o tym mówisz, zapraszasz, nawet za pośrednictwem mediów, każdemu się wydaje, że „a, piłka niepełnosprawnych, fajnie, że kuśtykają, ale to pewnie żadne widowisko”. Potem jest szok. Biegają superszybko, sprawne akcje, woleje, główki, przewrotki…Przewrotki?!Część zawodników to potrafi. Wybicie z jednej kuli i wolej wysoko nad głową. Tak zresztą niestety straciliśmy gola w meczu o trzecie miejsce na mistrzostwach świata, to jest firmowe zagranie piłkarza, który nam to strzelił. Dynamika gry – to jest chyba w tym wszystkim najbardziej zaskakujące. Nasz fotograf Grzesiu Press zawsze się śmieje, że goni tych zawodników z aparatem i nie jest w stanie ich dogonić. Myślę, że dla zwykłego kibica emocje są takie same jak w zwykłej „Messi” Łastkowski (fot. Bartłomiej Budny)Co jest najtrudniejsze na samym początku, gdy ktoś próbuje grać w amp futbol?To zależy, czy był piłkarzem i stracił nogę, czy to wada wrodzona albo wypadek w młodym to weźmy najpierw pierwszą mówią, że taki piłkarz zna taktykę, wie jak się ustawić, wie jak funkcjonuje szatnia, natomiast najciężej mu się przestawić na bieganie o kulach. Trzeba złapać sposób poruszania się. Nie wiem jaki to jest mechanizm, ale zwykle ludzie tracą nogi wiodące i to też nie pomaga, bo trzeba się uczyć precyzyjnie już się „rodzą” z kulami, często w dzieciństwie grali z kumplami w piłkę, więc z motoryką nie mają większych problemów. To, czego muszą się nauczyć to dyscyplina taktyczna, funkcjonowanie na boisku i tak dalej. Jest jeszcze trzecia grupa – niepełnosprawni, którzy stracą nogę, a nie mieli wcześniej większej styczności ze sportem. Oni mają piłkarzem będzie ten, który grał w piłkę czy ten, który zaczyna od zera?Z dwóch najlepszych zawodników w Polsce – klasa światowa – jeden jest z wadą wrodzoną, drugi był dobrze zapowiadającym się piłkarzem i stracił nogę. Nie ma reguły. Czasem komuś na początku kompletnie nie idzie. O tego chłopaka, który robi teraz dachy, zawsze się baliśmy, czy w ogóle przyjdzie na następny trening. Nie było dnia bez spektakularnego upadku. Kiedy wchodził na boisko – po trzech minutach prosił o zmianę. Poszedł do drużyny ligowej, gdzie nie było żadnych rezerwowych. To było chyba impulsem dla niego i teraz zaczął prowadzić sportowy tryb życia, jest jedną z wiodących próbowałeś z nimi grywać?Jasne. Patrząc na chłopaków wydawało mi się, że to jest takie proste. Biorąc potem te kule do ręki byłem w szoku, że są one tak niestabilne. Te kule latają, nie jest to przedłużenie rąk. Czasami grałem z nimi na dwóch nogach, ale jak zacząłem odstawać, to zrezygnowałem (śmiech). Swoją drogą, gramy często sparingi z pełnosprawnymi. Kiedy gra u nas pierwszy skład, a naprzeciwko nie mamy drużyny zawodowej, zwykle są wyrównane mecze. Pamiętam jak oldboye jednego z klubów nie dawali sobie z nami rady. Można by pomyśleć, że odpuszczają. Ale w końcu zaczęli na siebie krzyczeć:– Kurwa! Gramy z niepełnosprawnymi! Co to ma być?!W końcu przegrali, a my mieliśmy świadomość, że grają na całego. Zresztą, inni też doceniają, jaki to wysiłek. Mamy w Bielsku 12-letniego zawodnika, który jest kibicem GKS-u Tychy. Poszedł kiedyś w ramach promocji na trening pierwszego zespołu. Piłkarze dostali kule i mieli biegać tak jak on. Nie sądzili, że to aż tak jest fizycznie wyczerpujące. Powiedzieli, że na sto procent to większy wysiłek trenować znalazłeś trenera, skoro nie było tu wcześniej nikogo, kto grałby w amp?Marek (Dragosz – red.) prosił, bym powiedział, że był konkurs i spośród milionów wybrałem najlepszego (śmiech). Wygooglowałem paru trenerów, odezwałem się do pięciu. Czterech było zainteresowanych, lecz nie mogli stawić się w tym terminie, który mi pasował. Marek powiedział, że też nie może, ale zrobi to. Założenie było takie, że jak się znajdą ludzie do gry, to zorganizujemy trening. Ktoś go po prostu musiał poprowadzić i tyle. Ja nie myślałem o tym, że to będzie reprezentacja. Byłem przekonany, że będzie trzeba uczyć chłopaków podstaw, tego jak kopnąć piłkę. Okazało się, że oni podstawy doskonale znają. Po prostu wzięli piłkę i zaczęli grać. Dzisiaj jak oglądamy wideo z pierwszego treningu – to była tragedia. Ale wtedy wydawało nam się, że to magia. Marek był wówczas też prawdopodobnie jedynym trenerem w Polsce, który widział amp futbol w akcji. Dużo jeździł po Afryce, obserwował to w Sierra Leone. Ale to był raczej tylko taki smaczek, a nie jakiś wielki atut. Od początku złapaliśmy chemię. Na jednym z pierwszych treningów Marek powiedział:– Słuchajcie, za rok są mistrzostwa świata. Ja nie widzę powodu, dlaczego mielibyśmy tam nie razu pomyślałem „nie no, co za wariata znalazłem, co on tutaj pieprzy, gość kompletnie odleciał”. Złożyło się tak, że wspólnym wysiłkiem na tych mistrzostwach jednak Dragosz jest samoukiem czy podpatruje kogoś?Kontaktowaliśmy się z zagranicą, ale nie ma na razie żadnych wydawnictw międzynarodowych. Trzeba rzeźbić, próbować. Wzięliśmy chłopaka, który był piłkarzem, a teraz pracuje przy rehabilitacji ludzi po amputacjach. On pomagał Markowi przekładać ze zwykłej piłki to na amp futbol. Mówił, czego nie robić, by nie zaszkodzić chłopakom. Jak się okazało, to wcale nie jest takie trudne, jak Marek na początku Bartłomiej BudnyPamiętasz moment, w którym zakiełkowała ci myśl, by zorganizować trening amp? Pięć lat temu oglądałeś dokument o tej dyscyplinie i postanowiłeś zebrać Doskonale będzie organizowany piąty AMP Futbol Cup, reprezentacja Polski jest jedną z lepszych na świecie, ty stoisz na czele europejskiej federacji amp futbolu. Gdyby ktoś ci wtedy o tym powiedział…Nie no, pomyślałbym o takiej osobie to samo co o Marku, gdy wypalił o tych mistrzostwach. Historia tego wszystkiego jest niesamowita. Teraz współpracujemy z UEFA, zawodnicy grają mecze na Champions Festival a potem zbijają piątkę z Roberto Carlosem czy Luisem Figo, informacje o nas są na stronie UEFA… Jeszcze nigdy ta dyscyplina nie miała tak bliskich kontaktów z normalną piłką. Tyle udało się osiągnąć, a zaczynaliśmy od zera. Teraz staramy się zaszczepiać dyscyplinę w nowych krajach. Ostatnio udało nam się rozruszać ją w Holandii, Belgii i Grecji. Być może wkrótce wskoczymy siłą rozpędu na paraolimpiadę, uda nam się nawiązać współpracę z FIFA. Nikt tu nie spoczywa na laurach, dalej nam jest wygląda takie zaszczepianie dyscypliny w nowym kraju?Nie jest to takie trudne. Potrzeba tylko człowieka, który by chciał to robić. Ostatnio chłopak bez nogi z Grecji napisał do nas na Facebooku, że widział spoty i też chciałby grać. Zaprosiliśmy zawodników stamtąd i dwóch trenerów na zgrupowanie, porozmawialiśmy, czy jest potencjał i czy to ma sens. Trenerzy wymienili zdania, ja jako organizator z organizatorami, podzieliliśmy się wiedzą, jak to robić. Wrócili do siebie, zaczęli szukać zawodników. Plus naszej współpracy z UEFA to posiadanie dodatkowych środków, które mogliśmy przekazać im na zorganizowanie pierwszego zgrupowania. Jak ja zaczynałem to mnie też Anglicy – może nie finansowo, bardziej jeśli chodzi o otuchę, know-how – mocno wspierali. Nam akurat szło nieźle, ale gdy była taka potrzeba, to jechali do jakiegoś kraju, pokazywali, prowadzili treningi. Myślimy o tym, by zrobić takie większe zgrupowanie dla wszystkich krajów, gdzie nie ma jeszcze amp futbolu. Ale z tym jest tak, że jak ktoś się do ciebie zgłosi – masz pewność, że chce to robić. Jeśli ty do kogoś wyjdziesz – różnie może się zostaje prezesem europejskiej federacji?Po prostu się ją tworzy. Tak się złożyło, że my – jako Polska – wpuściliśmy trochę świeżej krwi w amp futbol. Pokazaliśmy, że mając dobrą promocję, da się to stworzyć dynamicznie i w krótkim czasie. To zostało docenione. Plany, by stworzyć europejską federację, ciągnęły się i ciągnęły. W Europie stwierdzili, że ja jestem dobrą osobą, by tym zarządzać. Zorganizowaliśmy kongres założycielski, zaprosiliśmy ludzi z UEFA, ci od razu powiedzieli, że wciągają nas do swojego portfolio i udzielają wsparcia finansowego. Wszytko się kręci, więc jest szansa, że nie będą mnie wyrzucali z tej polskiej federacji jesteś – w cudzysłowie – i prezesem, i sprzątaczką. Można tak to ująć. Od jakiegoś roku amp futbol to moja normalna praca. Tak naprawdę teraz mam dużo więcej zajęć niż wcześniej, a dużo mniejsze profity. Nie wiem jak moja żona, ale ja nie żałuję. Budżetu jeszcze na to nie ma, ale nie ma co ukrywać, że jest jeszcze miejsce na jednego czy dwóch pracowników. W Polsce jest reprezentacja, liga, akademia, mamy projekty międzynarodowe. Odpowiadam za sprawy promocyjne, kontakty z mediami, Facebook, organizację zgrupowań, sprzętu, sponsorów, logistykę, wnioski na dofinansowania, rozliczanie projektów. Ostatnie lata w Polsce wszystko szło na rozwój, teraz chcemy trochę rozwinąć sferę organizacyjną, żeby mieć jakąś bazę do dalszych dalszych działań, które – jak mniemam – zapowiadają sie okazale. Plany i chęci są takie, by zrobić tu drugą ampfutbolową Turcję, gdzie jest pierwsza i druga liga, najlepsi zawodnicy zarabiają godne pieniądze, kluby ściągają do siebie piłkarzy zza granicy za gotówkę. Największy transfer to chyba dziesięć tysięcy euro. Przy kwotach znanych z futbolu nie robi to zbyt dużego wrażenia, ale w naszych realiach – to bardzo dużo. Mają transmisje w otwartej telewizji, jest co tydzień program ze wszystkimi bramkami kolejki. Sami się zastanawialiśmy, jak oni to zrobili, że telewizja zgodziła się ich transmitować. Ostatnio mieliśmy spotkanie federacji, była okazja, Brytyjczycy spytali ich, jak to się stało.– No jak to jak? Poszliśmy do telewizji, poprosiliśmy, by transmitowali, no i Później śmialiśmy się między sobą, że już wiemy, jak to zrobić, więc po powrocie pierwsze co to idziemy do telewizji w swoich krajach i prosimy. Inna mentalność. U nich rząd bardzo stawia na piłkę niepełnosprawną, mecze amp futbolu były rozgrywane tuż przed meczami Galatasaray czy innych klubów, przy wypełnionych trybunach. Ciekawe jest to, że jakbyśmy zapytali kogoś o kraje, w których amp futbol może być rozwinięty, Turcji raczej nikt by nie Niemcy, Holandia, Francja…Kraje rozwinięte gdzieś, że amp futbol rozwija się głównie tam, gdzie były konflikty i niepewna sytuacja polityczna. To prawda?W Turcji jest bardzo ważna armia, bardzo dużo było tam konfliktów wojskowych. W lidze gra wielu kombatantów wojennych. Chce się na nich stawiać i ich pokazywać. Podobna sytuacja jest pewnie w Rosji, gdzie amp futbol też jest dobrze rozwinięty. Pewną niewiadomą jest Uzbekistan – ciężko logicznie wytłumaczyć, dlaczego akurat tam amp odniósł sukces, ale to też jedna z na to, że polskiemu amp futbolowi przydałaby się jakaś wewnętrznie tak się śmiejemy jak wybuchają jakieś konflikty, że „o, będzie niebezpiecznie, Ukraina urośnie w siłę”. Kiedyś oglądałem z Rosjanami mecz ukraińskiej drużyny amp. Dwóch starszych siwych panów, bardzo sympatyczni, ale też zaangażowani politycznie, jeden bardziej, drugi mniej. To było w trakcie nasilenia tego konfliktu. Jeden mówi, a drugi go podpuszcza:– Teraz to Ukraina będzie miała sporo nowych zawodników.– No, ale Rosja też…– Jak to?! O czym ty chłopie mówisz?! Tam nie ma przecież żadnych Rosjan!Polityka ma znaczenie, nie ma się co oszukiwać. Nie bez przyczyny Afryka ma tylu zawodników i tyle reprezentacji. Zawsze się dziwę, że na Bałkanach nie ma żadnych drużyn. Są jakieś plany, może tam ruszymy prężniej za rok-dwa. Wiadomo, lepiej, by tych konfliktów było jak najmniej, poradzimy sobie bez tego. Turcy powiedzieli, że jesteśmy na najlepszej drodze, by ich dogonić. Celuję w dziesięć-dwanaście klubów, teraz mamy ich pięć. No i żeby reprezentacja była w topie. My nie jesteśmy – mam nadzieję, że chłopaki się nie obrażą – potęgą, dopiero się dobijamy do elity. Jak już rozwiniemy się wystarczająco, myślę o innych dyscyplinach, o innych odmianach piłki niepełnosprawnych. W porównaniu do niektórych krajów zachodu u nas jest czarna coś zarabiają czy sukces jest wtedy, gdy nie muszą dokładać?Nic. Moim celem od początku było to, by nie musieli na tym dokładać, żeby nie było, że grają w kadrze ci, których na to stać. Są niby stypendia z ministerstwa sportu, ale tylko za medale mistrzostw świata bądź Europy. Przez rok albo dwa zawodnicy dostawaliby wtedy normalną pensję. Jest o co grać, w 2014 mecz o trzecie miejsce miał dodatkowy smaczek, otarliśmy się już o stypendia. Chłopaki biorą bezpłatne urlopy w pracy, zostawiają rodziny, żeby się przygotować, tych obowiązków jest coraz więcej…Myślisz, że to możliwe, by kiedyś utrzymywali się z tego?Łatwiej by na pewno było, gdybyśmy stali się dyscypliną paraolimpijską, wtedy top zawodników mógłby żyć tylko ze sportu. Emerytury olimpijskie i paraolimpijskie są takie same. Dla takich sportowców jak Justyna Kowalczyk czy Adam Małysz to tylko dodatek do pensji. Naszym piłkarzom zrobiłoby to różnicę. Jakaś opcja to też kontrakty reklamowe. Ostatnio Nike wypuścił reklamę z drużyną Nike’a, w której był Lewandowski jako lider, Milik, jakaś dziewczyna, gościu z ulicy, który grał z kolegami na podwórku. Gdyby dorzucić do tej kampanii piłkarza amp futbolu, byłoby to dla niej plus dziesięć punktów. Tym bardziej, że nasz sport jest bardzo fotogeniczny, ładnie wygląda na obrazku. W Soczi Samsung zrobił podobną drużynę i był tam między innymi jeden ze skoczków i Andrzej Szczęsny, narciarz bez nogi. W amerykańskiej kampanii Powerade z kolei był Iniesta i reprezentant Stanów w amp. Moim zdaniem marki mogą tu dużo wygrać wizerunkowo, ale niestety wciąż panuje inne podejście. Ostatnio usłyszałem „jak ja mam reklamować mój zajebisty produkt kimś, kto jest gorszy, bo nie ma nogi? On ma się kojarzyć z czymś wartościowym, a nie wybrakowanym”. Z drugiej strony ktoś może skojarzyć z przełamywaniem barier, z robieniem czegoś fajnego mimo ci się kiedyś zdanie, że jesteście już jedną nogą w finale?Cały czas się przytrafia coś takiego powiedzieć. Albo uczulam ich by gra miała ręce i nogi. Żarty żartami, ale chłopaki często kupują sobie jedną parę butów na dwóch. Mówią, że tak wychodzi taniej (śmiech).Rozmawiał JAKUB BIAŁEK ***10-11 września w Warszawie będzie organizowana piąta edycja AMP Futbol Cup. Jeśli nie widziałeś jeszcze chłopaków na żywo w akcji – na pewno się nie zawiedziesz. Warto zaznaczyć sobie tę datę w kalendarzu.
Rok 2010, 20 listopada. Poranek w Zielonej Górze. Początek weekendu. Na Szosie Kisielińskiej trwają roboty, robotnicy łatają dziury w drodze. Jeden z nich, Marcin Oleksy, staje tyłem do jezdni, na wprost maszyny. Jego wujek rozprowadza asfalt. W pewnym momencie wielki huk, uderzenie. Wujek zdążył jeszcze przekląć, Marcin już leży
Kiedyś pani Irena pracowała jako pielęgniarka. Dzisiaj 74-latka bez nogi sprzedaje kwiaty, żeby przeżyć. „Przy życiu trzymają mnie ludzie i praca” — podkreśla emerytka. Przez 35 lat była pielęgniarką Pani Irena pracowała jako pielęgniarka przez 35 lat. Pomagała leczyć chorych w jednym z warszawskich szpitali. Chociaż kiedyś pomagała innym, dziś sama potrzebuje pomocy. Kobieta dźwiga ciężar niepełnosprawności od ponad 20 lat. Przeszła amputację nogi i cierpi na przewlekłe zapalenie tętnic. Ale mimo to pani Irena musi walczyć o godne życie. YouTube 74-latka utrzymuje się z emerytury, która wynosi 1360 złotych. To za mało, żeby utrzymać się w Warszawie i żyć na godnym poziomie. Jednak pani Irena nie oczekuje niczyjej litości. Jest przyzwyczajona do ciężkiej pracy. I teraz robi to, co może. 74-latka bez nogi sprzedaje kwiaty Niektórzy Warszawiacy doskonale znają panią Irenę Mierzejewską. Przynajmniej z widzenia, bo bardzo często można ją spotkać przy stacji Metro Świętokrzyska w Warszawie. Tam starsza pani sprzedaje kwiaty. Łatwo ją rozpoznać, ponieważ przy wózku z kwiatami stoją dwie kule, o których porusza się kobieta. Facebook 74-letnia pani Irena każdego dnia wstaje o godzinie w nocy, a potem wsiada w autobus nocny w Śródmieściu, by dojechać na giełdę kwiatową na Bakalarską. Pakuję kwiaty do toreb i plecaka. Zawsze ktoś pomaga mi przenieść towar do bramy targowiska, samej byłoby mi ciężko, bo chodzę o kulach. Ludzie są dla mnie naprawdę bardzo mili. Później zamawiam taksówkę, jeżdżę od dawna z takim panem, którego znam i on podwozi mnie tu, do Centrum. Po już rozstawiam się z kwiatami i sprzedaję – mówi pani Irena, zagajona przez dziennikarkę portalu Facebook Proszę pojechać na Bakalarską i zobaczyć, ilu starszych, biednych ludzi przyjeżdża tam każdego dnia. Ciężko pracują, żeby dorobić do emerytury – mówi 74-latka. Ma rację. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, żeby dostrzec, że osób takich, jak pani Irena, jest znacznie więcej. 74-latka uwielbia ludzi, a ci odpłacają jej ciepłem i życzliwością. Mówią do niej „ciociu”, „babciu”. Jak teraz było to siedzenie w domu, to myślałam że zwariuję. Ja jestem przyzwyczajona do pracy z ludźmi. W ogóle do pracy jestem przyzwyczajona – mówi pani Irena. Codziennie pani Irena czeka tak długo, aż uda się jej sprzedać większość tulipanów. Chociaż jest jej ciężko, nie narzeka. Pani Irena nie chce jałmużny, po prostu wystarczy jej, jak kupicie od niej kwiaty, aby nie musiała marznąć – czytamy w poście na Facebooku. YouTube „Ja już swoje przepłakałam” Poznając historię pani Ireny trudno oprzeć się wrażeniu, że to dobrzy ludzie dodają jej sił, by mierzyć się z codziennością. A ta, jak wiemy, nie jest usłana kolorowymi kwiatami… Ja już swoje przepłakałam. Kiedyś jeździłam na rehabilitację i poznałam takiego chłopaka, miał około 20 lat. Stracił nogę w wypadku na motorze. On mi powiedział, że jeszcze wszystko będzie dobrze, że znów będę chodzić i mam się nie martwić. Pomyślałam, że skoro taki młody człowiek się nie załamuje i nie poddaje, to i ja nie mogę. – mówi 74-latka. Jeśli pandemia ma jakieś dobre strony, to jedną z nich jest właśnie to, że nauczyliśmy się nieco szerzej otwierać oczy, pomagać sobie wzajemnie i dostrzegać tych, których w codziennym pędzie dotąd nie dostrzegaliśmy. W niektórych przypadkach chodzi o ratowanie czyjegoś biznesu, na który pracował całe swoje życie. W innych po prostu o to, by sprawić, że ktoś przestanie się czuć niepotrzebny, samotny i opuszczony. Oby pandemia skończyła się jak najszybciej, ale wrażliwość na drugiego człowieka pozostała z nami już na zawsze.
Tłumaczenia w kontekście hasła "nogą na nogę" z polskiego na angielski od Reverso Context: Rodzice zawsze pouczali mnie, abym nie siadała z założoną nogą na nogę, bo mi nie będzie krew dochodzić.
Lekarzom nie udało się uratować motocyklisty, który został ciężko ranny w nieszczęśliwym wypadku w Nowej Dębie. Po kilkudniowej walce o życie pacjenta, któremu amputowano nogę, szpital poinformował prokuraturę o śmierci mężczyzny. Przypomnijmy, że do dramatycznego w skutkach wypadku doszło we wtorek 6 lipca około godziny 22 na ulicy Bieszczadzkiej w ciągu drogi krajowej numer 9 w Nowej Dębie w powiecie informowali wówczas media, że jadący w kierunku Rzeszowa 41-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad motocyklem. Zjechał na pobocze i uderzył w latarnię oświetleniową. Tragedia w Nowej Dębie. Motocyklista stracił w wypadku nogęMężczyzna prowadzący hondę doznał rozległych obrażeń rąk i nóg. Niestety, konieczna była amputacja jednej z nóg. Mimo tej operacji i wysiłku medyków jego stan nie poprawił się. Nie udało się uratować mu życia. - W tym tygodniu personel szpitala przekazał nam informację o zgonie poszkodowanego. Mężczyzna zmarł w piątek 9 lipca – potwierdził Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Prokurator wyjaśnia, że tragiczny finał zdarzenia oznacza zmianę kwalifikacji prawnej czynu na postępowanie w kierunku wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Z dotychczas zebranych przez śledczych dowodów nie wynika, że poza motocyklistą ktoś inny mógł przyczynić się do wypadku. Nie wiadomo jeszcze, czy w sprawie będzie powołany ofertyMateriały promocyjne partnera
Przez 3 miesiące bez samochodu będzie musiał radzić sobie 50-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego. Mężczyzna został zatrzymany przez drogówkę, gdy jec
28-letni Piotr z pow. jarosławskiego doznał poważnych obrażeń nogi po wypadku. Pierwszeństwo wymusił na nim 82-letni kierowca smarta. FILM Z WYPADKU - KLIKNIJ W GALERIĘ ZDJĘĆDo zdarzenia doszło w Jarosławiu na ul. Jana Pawła II. ZOBACZ WYPADEK MOTOCYKLISTY - KLIKNIJ TUTAJ- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący smartem, 82-letni mieszkaniec powiatu jarosławskiego podczas skrętu w lewo, w ul. Konfederacką, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem honda, 28-letniemu mieszkańcowi powiatu jarosławskiego - informuje asp. szt. Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w WYPADEK MOTOCYKLISTY - KLIKNIJ TUTAJ- W celu uniknięcia zderzenia, kierujący jednośladem najechał na chodnik, a następnie na znak drogowy. W wyniku zderzenia, mężczyzna z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący smartem był trzeźwy - dodaje asp. szt. Piotrek uderzył w znak drogowy i stracił nogę - czytamy na portalu gdzie trwa zbiórka pieniędzy dla poszkodowanego motocyklisty. - Ciężko walczy o życie w szpitalu. Kochający mąż i ojciec trojki dzieci. Piotrek jest wojownikiem, a my pokażmy wsparcie w tej ciężkiej ofertyMateriały promocyjne partnera
Tłumaczenia w kontekście hasła "nogę dwa" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Taksówka wjechała ci na nogę dwa lata temu. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
20-letni motocyklista stracił prawą nogę w wypadku, do którego doszło w niedzielę (10 lipca)ok. południa na ul. Informatycznej (na tyłach Della).- 20-letni kierowca yamahy na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad motocyklem, zjechał na lewo zawadził o krawężnik odbił się od barierki i z impetem upadł na asfalt - opowiada przebieg dramatycznego wypadku Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - W ciągu tych zdarzeń doszło do amputacji kończyny. Przybyli na miejsce ratownicy musieli błyskawicznie zatamować krwotok i jeszcze szybciej przewieźć rannego 20-latka do szpitala. Trafił prosto na stół operacyjny szpitala im. Kopernika w Łodzi. 20-latek jest mieszkańcem powiatu łódzko-wschodniego. Jak sprawdzili policjanci, nie miał uprawnień do kierowania motocyklem. Najprawdopodobniej jechał z ogromną prędkością. Czy był trzeźwy?- Będziemy to wiedzieć po otrzymaniu wyników badań krwi - dodaje Marzanna od dziś wiadomo, że motocykliści jeżdżą w rejon al. Ofiar Terroryzmu, by tam popisywać się i jeździć z z ogromnymi prędkościami. Nie ma tygodnia, by w okolicy nie dochodziło do nielegalnych wyścigów. Czy tak też było w tym przypadku? To wykaże policyjne LOTTOPłonie rektorat Politechniki Łódzkiej